Zdjecie 2
Przyłączam się do prośby o prawidłowe oznakowanie ze wskazaniem alternatywnego podjazdu.

Chciałbym też podziękować za powiadomienie, ja akurat tamtędy do pracy jadę. Wzdłuż torów teren jest mocno zniszczony, nie tylko sam przejazd.

Szlak niebieski nie prowadzi tędy. Prowadzi on do Sopockiej, następnie zaczyna się znowu na Zofii Nałkowskiej. Co nie zmienia faktu, że powinno to być oznakowane. Jedyna alternatywa to na ten moment przez Sopocką...

Otrzymałam informację od PKP, że wiadukt zostanie udostępniony dla pieszych prawdopodobnie w połowie września. Do końca października powinna zostać przywrócona przejezdność dla rowerzystów. Objazdów wyznaczanych przez PKP raczej się nie spodziewajmy. Oni są skupieni na pracach budowlanych związanych z infrastrukturą kolejową i dają do zrozumienia, że i tak robią ukłon w stronę pieszych i rowerzystów udostępniając pobliskie tereny do przemieszczania się.

To zbyt duże słowa "udostępniając pobliskie tereny" - PKP zasypało wszystkie ścieżki, a płoty, które stawiają mają np. jeszcze doczepione wystające druty, żeby trudniej było je obejść.

Chciałbym tylko się przypomnieć ze sprawą przejazdu w okolicach przepustu przy Ornej. Jeżdżę tamtędy codziennie i powoli nowy przepust nabiera kształtów - zaczęło się betonowanie stropu. Byłoby dobrze, gdyby przy okazji odtwarzania nawierzchni w tamtym rejonie pomyśleć o innym zabezpieczeniu niż zielony szlaban... co zapewne wymaga koordynacji z Nadleśnictwem [koordynacja PKP-Nadleśnictwo to byłoby mistrzostwo świata ;) ]

być może macie możliwość zapytania, kiedy PKP będzie odtwarzać nawierzchnię - będzie można jakoś ich pokierować jak to zrobić.

To jest teren PKP, do nich więc należy ten szlaban. Szlaban sam w sobie jest dość dobrym rozwiązaniem, ale wymagającym z pewnością skrócenia tak, żeby można było tamtędy swobodnie przejechać również z przyczepką. Wstępnie nakreśliłam problem telefonicznie. Sprawa zostanie poparta również pismem. Teraz decyzja będzie zależała tylko od PKP. Myślę, że będzie zależało im na wprowadzeniu zmian, bo aktualnie rowerzyści omijają przeszkody i niszczą nasyp kolejowy.

Dziękuję za wstępne nakreślenie problemu kolejarzom. Rowerzyści i wszyscy inni chodzą po nasypie, między koparkami i wywrotkami, bo zwyczajnie nie ma jak ominąć wykopów. A w szlabanie mam wrażenie, że "maczali palce" leśnicy, bo jest to szlaban typu leśnego. Nie wierzę, że PKP zakupiłoby akurat taki szlaban jak wszędzie. Gdyby udało się przekonać ich do zrobienia kawałka szutrówki obok nasypu... (pomarzyć można) :)
Mam wielką nadzieję, że przy okazji prac szlaban będzie posadowiony w lepszym miejscu i przycięty - przed remontem blokował przejazd (razem z takim betonowym słupkiem). Temat szerzej omawiany przy okazji szlabanów leśnych: https://seeclickfix.com/issues/195540-brak-przejazdu-na-szlaku-rowerowym - tam też jest zdjęcie.

Napisaliśmy w tej sprawie pismo do PKP z uwzględnieniem tego, o czym Pan pisze. Telefonicznie informowałam, że ze względu na wielu przemieszczających się tą trasa rowerzystów, zależy nam na jak najlepszym stanie trasy. Nie możemy jednak wymusić na PKP działań, o których tutaj mówimy. Zobaczymy co z naszych próśb będą w stanie/ będą chcieli zastosować.

Jako wielkokacki lokalers chciałbym przypomnieć się z ewentualną zmianą leśnego szlabanu na blokadę parkingową ze słupkami koło przepustu przy Ornej. Z tego, co widziałem, to lada moment powinni udostępnić przejazd. Mam jeszcze pytanie dotyczące drogi za torami, ale jeszcze przed lasem. Na tym dojazdowym odcinku obecnie bałagan jest totalny. Przycięte rury kanalizacji kablowej, głazy, druty, wszystko leży gdzie popadnie. Rozumiem, że nikt nie będzie tam robił modernizacji, ale jakie macie uprawnienia, aby zmusić ich, by oni to wszystko po prostu sprzątnęli?

Proponuje wrzucic temat szlabanu jako osobne zgłoszenie. Będzie czytelniej.

Zdjęcia wraz z opisami dot. alternatyw do tradycyjnych szlabanów zostały przekazane do jednostek, które się nimi zajmują. Z informacji, którą otrzymałam od PKP teren ma zostać uporządkowany po zakończonych pracach. Jeśli chodzi bezpośrednio o szlaban przy ul. Ornej - pisaliśmy już w tej sprawie pismo do PKP, ale twierdzą, że szlaban nie jest ich mimo, że znajduje się na ich terenie.
Nasze możliwości na gruntach pozamiejskich są bardzo mocno ograniczone. Możemy jedynie poprosić właściciela gruntu, aby wykonał coś zgodnie z naszą propozycją. Nikogo do niczego zmusić nie możemy. Prośba była wystosowana już kilkukrotnie, dlatego to co było możliwe już wykonaliśmy.

OK. Rozumiem ograniczenia dotyczące działania na niemiejskim gruncie. Już wyżej pisałem, że moim zdaniem szlaban należy do lasów państwowych lub TPK - jest to taki sam szlaban jak każdy inny w lesie. Być może to do którejś z tym dwóch jednostek można się zwrócić w sprawie takiej zamiany. Myślę, że jest jeszcze czas, aby powstrzymać ponowne ustawienie szlabanu w tym miejscu w takiej formie jak był przed remontem. Gdyby chociaż przycięli wystającą poprzeczkę i wywalili słupek z betonu to już by było coś. Jakaś forma zagrodzenia w tym miejscu jest konieczna, bo inaczej pół Gdyni jeździło śmieci wywalać na tereny za torami.

@ŁB: cała sprawa dotyczy przepustu pod Orną, więc niech już tutaj ten wątek zostanie. Szlabany mają swój osobny wątek. Najwyżej potem się dopisze, że ten szlaban został załatwiony (tak jak z Racławicką było...)

Do Nadleśnictwa również została wysłana wiadomość w tej sprawie.

a co Nadleśnictwo odpisało? Też nie przyznają się do szlabanu?

Update wątku szlabanowego: robotnicy kolejowi zrobili porządek w okolicach przepustu (porządek w skali PKP oczywiście - dla normalnych ludzi to jest bałagan). Wśród zwałów drutów, betonu, śmieci itp. wyłonił się... stary szlaban :) Nie wzięli go na złom - stał tam sobie jak gdyby nigdy nic. Jeszcze raz proszę o przycięcie tej poprzeczki - jeśli nikt się nie poczuwa, to może tut. Zarząd to zrobi. Wygląda na to, że nikt nie przejmuje się tym szlabanem. Że też złomiarze się jeszcze nie zorientowali, że taki kawał stali jest do wyjęcia :)

A tutaj zdjęcia szlabanu na Sieradzkiej. Jak stał tak stoi i obniża przepustowość szlaku :) Chodzi o ścięcie tej poprzeczki po prawej.

Czasami popołudniem, kiedy już jest "po robocie" da się tamtędy przejechać już. Aczkolwiek po tych płytach betonowych pod torami (w przepuście), to chyba lepiej rower prowadzić.
Pomiędzy tymi płytami są głębokie i szerokie dziury.
Chyba na to też warto zwrócić uwagę.

Wydaje mi się, że robota tam jest niedokończona - na razie jest taki stan, że nie gonią jak się tamtędy przejeżdża. Zapewne końcowym akcentem będzie wstawienie szlabanu :) Te płyty to pewnie służyły za podłoże do rusztowań i jak sądzę je zabiorą. Gdyby mieli je zostawić to faktycznie byłoby ciężko przejechać.

Jest taki przepust pod torami za figurką Źródło Marii - zdaje się, że tak samo go rozbierali i budowali od nowa. I tam jako tako to ogarnęli.

I tak docelowo w tym miejscu będzie stacja PKM Wielki Kack - zapewne przepust będzie jej elementem, więc może wtedy będzie jakaś szansa na bardziej kompleksową zmianę.

Odnośnie ul. Płockiej/Sieradzkiej: objazd szlabanu wyłożony został płytami (Dziękuję). Chciałbym jednak ponowić pytanie do właściwej jednostki: co stoi na przeszkodzie, by podjechać tam ze szlifierką kątową i uciąć wystającą poprzeczkę po prawej?

ZDiZ na miarę swoich możliwości rozwiązał zgłoszony problem. Ponieważ prace prowadzone są na gruncie pozamiejskim, Gmina nie ma bezpośredniego wpływu na efekty i podejmowane decyzje w tamtej lokalizacji. Zalecamy więc kontaktować się bezpośrednio z PKP PLK, jako właścicielem gruntu. Osobą do kontaktu jest p. Rafał Rychel, tel.: 58-721-34-92.

Odnośnie Płockiej/Sieradzkiej: będąc w terenie zmierzono odległość od końca poprzeczki szlabanu. Do pobliskiego ogrodzenia wyniosła ona 220 cm, zaś w linii prostej do krzaków - 110 cm. Uznano, że taka odległość jest wystarczająca, aby rowerzysta mógł swobodnie przejechać obok szlabanu. Zachowanie poprzeczki ma na celu przede wszystkim uniemożliwienie wjazdu do lasu pojazdom samochodowym oraz quadom.