Ścieżka przy Wielkopolskiej urywa się przed Orłowem. Dla osób jadących od strony Karwin i Dąbrowy w kierunku Sopotu, możliwość skorzystania z kładki nad torami mogłaby być niezłą alternatywą dla przebijania się przez zapchany samochodami dolny odcinek Wielkopolskiej (w okolicach wiaduktu kolejowego) lub dla jazdy chodnikiem.
Dlaczego zatem nie pomyślano choćby o szynach?

Kładkę remontują PLK. Miasto nie ma żadnego większego bezpośredniego wpływu na to co robi się na terenach kolejowych.
Zgodnie z deklaracją rzecznika SKM PKP S.A. w raporcie BYPAD, SKM uważa, że szyny są nieestetyczne i rowerzyści powinni korzystać z wind, które będzie SKM budować.
Trochę to zaskakujące w świetle faktów, że do żadnej nowej windy nie wejdzie się luźno z rowerem miejskim (28"). Sprawdzałem.

Wiem, że chcemy rozmawiać z SKM. Nie pozostaje na razie nic innego.

A czy ZDiZ może nie uzgodnić projektu bez rozwiązania dla rowerów(w tym miejskich 28?, o rowerach z przyczepkami nie wspomnę)

Minęły 2 miesiące, czy doszło do rozmów? Spotkania ?

"SKM uważa, że szyny są nieestetyczne i rowerzyści powinni korzystać z wind"

Bardzo ciekawe, bo na windach jest zakaz wchodzenia z rowerem...

Ciekawy jest piktogram matki z wózkiem i napisem "max 1 osoba" - ludzie w takich wózkach zazwyczaj wożą dzieci, które chyba też są osobami, zatem matka może windą zawieźć wózek ale dziecka już nie, bo przekroczy limit osób ;)

Zostało wysłane pismo do PKP w tej sprawie. Będziemy monitorować temat. W ciągu dwóch miesięcy zaktualizuję wątek.

Otrzymaliśmy odpowiedź od PKP, że aktualnie trwa proces odbiorowy odcinka linii kolejowej wraz z obiektem - kładka dla pieszych w Orłowie. Oznacza to, że do czasu ostatecznego odbioru inwestycji PKP nie może wykonywać żadnych robót na odbieranym obiekcie. Po odbiorach PKP rozpatrzy możliwość instalacji prowadnic.

Kontynuacja wątku w temacie http://seeclickfix.com/issues/1340947