Proszę o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Celowo nie proszę o demontaż bariery po drugiej stronie ulicy bo jest oczywiste że wśród pieszych nie będzie wielu osób gotowych (i będących fizycznie w stanie) przeskakiwać przez barierę energochłonną po drugiej stronie ulicy, idąc wprost pod koła nadjeżdżających z przeciwka samochodów. Wg. Geoserwera mówimy o odcinku ok 30 metrów.

W tej chwili mamy do czynienia z bardzo zatłoczonym przejściem pieszym wcześniej wspomnianej długości gdzie rowery, nawet prowadzone pieszo bardzo utrudniają poruszanie się.

Proszę o podanie podstawy prawnej "niedopuszczalności" rozwiązania.

W takim razie może należy rozważyć przesunięcie bariery na linię rozdzielającą jezdnię od pasa ruchu dla rowerów, tak aby chroniła przed samochodami nie tylko pieszych ale i rowerzystów? Obecna sytuacja ewidentnie dyskryminuje rowerzystów pod względem bezpieczeństwa.
Inna sprawa - to są barierki energochłonne, których celem jest ochrona samochodów przed spadnięciem z mostu - przed przechodzeniem pieszych w miejscach niedozwolonych chronić mają ogrodzenia i barieroporęcze o zupełnie innym kształcie.

Drogi tut. zarządzie, chciałbym zauważyć, że zdanie "pieszych, których przemieszcza się bardzo wielu po wąskim chodniku" jest kwintesencją, wzorcowym przykładem dyskryminacji pieszych w naszym mieście. Jeżeli tak jest (a to prawda), to może wdrożyć rozwiązania, które takiej sytuacji zapobiegną? Może zezwolić na przechodzenie pieszym idącym na autobusy w stronę Witomina? Myślicie, że wśród pieszych są sami samobójcy? A czy kierowcy nie są zobowiązani do uważania na pieszych?

A nawet jeśli piesi wejdą na ulicę to co z tego? Z jednej strony jest rondo, z drugiej są światła. Nie bardzo jest gdzie się rozpędzić. Poza tym - jak dowodzi przykład Warszawskiej - potencjalna obecność pieszych w wielu miejscach drogi powoduje naturalne spowolnienie ruchu. Kierowcy samochodów się boją, że ktoś im wyjdzie i nie gazują. A spowolnienie jest tym bardziej wskazane, że jest pas dla rowerów.

Przesunięcie barrier ochronnych DLA SAMOCHODÓW, spowoduje że jezdnia będzie jeszcze węższa i ruch będzie spokojniejszy.
Nie będzie wyprzedzania, aut jadących zgodnie z przepisami czy autobusów stojących przy przystankach.
Czyli: Jeszcze większe bezpieczeństwo dla kierowców :) (i oczywiście pieszych czy rowerzystów).

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gosp. Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowanie bariery ochronne na obiektach inżynierskich są wymagane i powinny przebiegać w sposób ciągły, bez przerw. Z kolei przesunięcie ich bliżej jezdni oznaczałoby przebudowę całego obiektu wraz z wykonaniem kompletnej dokumentacji projektowej. Co więcej wówczas nie mielibyśmy już pasów ruchu dla rowerów, ale DDR oddzieloną urządzeniami BRD. W ocenie ZDiZ temat został wyczerpany.

Mamy w Gdyni wiele obiektów inżynierskich z różnymi rodzajami zabezpieczenia. Chodzi o znalezienie rozwiązania a nie powodu uniemożliwiającego realizacje pomysłu.

§262 ust. 4 wskazanego rozporządzenia stanowi: "Bariery powinny przebiegać w sposób ciągły, bez przerw. W przypadku koniecznych przerw powinny być wykonane odpowiednie rozwiązania, zabezpieczające przed wjechaniem pojazdu na przerwę w barierze."
Skoro zatem w zdaniu drugim tego przepisu dopuszcza się stosowanie przerw, proponuję zastosować słupek lub słupki (np. takie jak na Świętojańskiej) zabezpieczające przed zjechaniem pojazdu na schodu prowadzące na peron i wszyscy będą zadowoleni.

Nie widzimy możliwości rozwiązania bez przebudowy (budowy dróg/drogi dla rowerów). Czy Rowerowej Gdyni zależy, żeby pół roku po wyznaczeniu wnioskowanych przez prezesa SRG pasów, usunąć te pasy w celu przebudowy drogi. Przebudowa kosztowałaby z pewnością co najmniej kilka milionów zł, gdyż przy okazji zmian geometrycznych trzeba by było wymienić nawierzchnię.

Proszę o wskazanie alternatywnego rozwiązania, które Państwa zadowoli. Rozważymy je.

Zaproponowałem już alternatywne rozwiązanie:

1. wycinamy dwa-trzy metry barierki,
2. na środku powstałej dziury stawiamy słupek,
3. odbieramy pracę i ogłaszamy kolejny wielki sukces gdyńskiego ZDiZu w lokalnych mediach.

Kilka milionów? Naprawdę?

Halo, halo? Czy można prosić o odpowiedź?